www.dreamuniverseforum.fora.pl

Aikee_chan

Ostatnio siedziałam na forum [link widoczny dla zalogowanych]. Był tam temat, a raczej sonda Czy jesteś uzależniony/a od komputera?. Napisałam tam o tym, że choć dużo robię na kompie, wcale nie jestem uzależniona. Siedzę godzinkę, dwie. Później schodzę. Czasem mam więcej do roboty, więc dorabiam tam 3h. Tego samego dnia dostałam wiadomość "Jeśli można spytać, Aikee_chan podzielisz się radami, w jaki sposób można się kontrolować na kompie? Moje metody jakoś nie nie dają efektu. Bardzo proszę !
Pozdrawiam Ayame". I co ja mam odpisać o.O? Nie wiem... Ja dzięki wam zaczęłam odrywac się od tego nałogu. Gdy założyłam bloga zapomniałam o wszystkim innym. Był tylko blog, który brał mi godzinkę dziennie. No i wy. Nie wiem jak mam odpisać na tą wiadomość.... Co radzicie?
Ja idę teraz na karaoke o.O Zobaczymy, czy nauczę się śpiewać po niemiecku xD

Alexandra

Ja ci nie pomogę. Jestem w 100% uzależniona od komputera i nawet nie próbuję z tym walczyć. Bo po co? ^^

Aikee_chan

Alex, uważam że nie masz z tym uzależnieniem takich wielkich problemów, jak inni. Blog, forum, wasze blogi, opko... itp. to mnie odprężyło. Teraz już nie mam tego nałogu, ale dawniej potrafiłam nie spać całą noc, tylko siedzieć na kompie ;/
Napisałam mu:
Trudno mi odpowiedzieć, ponieważ cię nie znam. Nie wiem co lubisz, gdzie mieszkasz itp., ale spróbuję coś poradzić. Po 1.Czy masz chęci? Jeśli nie chcesz odejść od komputera, nie uda ci się. Chęci są najważniejsze. Po 2. Czy masz jakieś zajęcie? Ja zaczęłam od pomagania mamie, co już mi się podobało, ale każdy jest inny. Np. Może lubisz rysować? No i można się gdzieś wybrać. Po 3. Odłącz prąd ( Laughing

). Z początku, gdy jeszcze miałam małe problemy z siedzeniem na kompie, koleżanka przychodziła do mnie i wyłączała mi prąd, w pokoju z komputerem. Nie powiem, dobrze robiła. Po 4.Umów się ze znajomymi. Jeśli masz przyjaciół powiedz im o swoim problemie. Na pewno cię gdzieś wyciągną i poradzą (tak też było w mojej sytuacji). No i po 5. nie myśl o komputerze!!! Gdy wychodzisz z domu nie możesz mieć myśli typu "Jeszcze muszę zrobić coś na kompie. Trzeba się pospieszyć i szybko wracać". Z takim myśleniem nie dojdziesz do celu.
Dodatkowe rady:
nie angażuj się za bardzo w jakieś projekty na kompie. Ja, choć mogłam pomóc np. w tłumaczeniu anime, czy korekcie nie chciałam. Po co? To daje tylko dodatkowe godziny na komputerze. Tak, trzeba pomagać, ale nie za bardzo. Jeśli już masz straszne chęci, to dołącz, ale z góry powiedz, że nie uda ci się zrobić za wiele. Tylko trochę pomóc (ja zrezygnowałam z tłumaczenia mang. Zaczęłam tylko sprawdzać czasami, czy dobrze przetłumaczyli, czego też nie robiłam regularnie).
I idź do przodu! Myśl o przyszłości. Nie chcę mówić jak matka, ale ja uczę się, aby kiedyś pojechać do Krakowa, na Uniwersytet Jagieloński. Mam zamiar studiować japonistykę Very Happy

Nie wiem czy mi się uda, ale chcę spróbować. Staram się.
Ok, koniec. Mogłabym jeszcze nawijać rady, ale tak naprawdę wszystko zależy od ciebie. Życzę ci powodzenia. Łykaj świeże powietrze i udzielaj się towarzysko. ^^
Pozdrawiam, Aikee_chan
Co myślicie? o.O

Alexandra

Heh, ciekawe rady. Ja jestem uzależniona od komputera w sensie, że musi on być zawsze obok. Mogę się zajmować czymś innym, mogę się spotykać ze znajomymi, czytać, rysować i co tam jeszcze można wymyślić, ale muszę wiedzieć, że w razie czego zawsze mogę usiąść do komputera i zrobić to, co akurat mam do zrobienia. Nawet na obóz, wycieczkę szkolną czy do babci nie wybieram się bez laptopa. Ale to chyba po trochu dziedziczne obciążenie, bo mój tato to nie rusza się bez całego sprzętu elektronicznego ^^

Aikee_chan

HeHe xD Mi odkąd chrzestny, 4 lata temu, kupił pierwszego laptopa dbałam o niego, jak gdyby był straszliwie delikatny i kruchy. Siedział w domu, gdzie i tak bałam się go ruszać xD Dopiero gdy dostałam następnego przestałam być taka nadwrażliwa. Pomyślałam "Najwyżej mi kupią nowego" xD Mam teraz 4 laptopy, w tym ten od chrzestnego. Przez te kilka lat nawet go nie zarysowałam, chociaż brałam go czasami nawet na spacer do parku (chociaż nie koniecznie szłam do parku, żeby siedzieć na kompie).

Alexandra

Ja mam jeden (choć drugi w mojej karierze) i tyle mi wystarczy. Może to dziwne, ale mój komputer jest dla mnie jak przyjaciel. Ma na imię Gucio (mój poprzedni laptop nazywa się Muri i teraz należy do mojego brata) i zawsze potrafi mnie pocieszyć. Kiedy jestem zła albo smutna siadam do komputera, a tam zawsze znajdę coś, co może poprawić mi nastrój. Jakiś film, muzyka, pogawędki z wami. I nigdy nie zostawiam go samego w domu. Co to, to nie. Jeszcze poczuje się samotny... ^^

Aikee_chan

Gdy przeczytałam ten post popatrzyłam na moje laptopy i czule opatuliłam je kocykiem, który jak zwykle je przykrywał (xD) Jeszcze nie dałam im imion. Pamiętam, że pierwszego nazwałam chyba Moras, wiem- jak psa xD Teraz z chęcią poszperam w słownikach i coś wymyślę, ale gdy wrócę Very Happy

Alexandra

Ja pierwsze, co robię, gdy dostaję jakiś komputer, to wymyślam mu imię. Mam więc w domu Gucia (mój laptop), Muriego (laptop brata), Stasia (mój stacjonarny), Nel (mamy stacjonarny), Mirę (taty laptop), Emanuela (taty stacjonarny) i Sambę (serwer). Właściwie więc nigdy nie używam słowa komputer tylko używam imienia, żeby było wiadomo, o który chodzi. Są w końcu częścią rodziny ^^

LittleStar

@Alexandra, muszę to powiedzieć mojej mamie xD
bo ona zawsze się śmieje kiedy ja na swój komp mówie zdrobniale - komputerek xD
ciekawe co powie jak jej o tym opowiem xD

Aikee_chan

No to ja się naprawdę muszę zabrać za wymyślanie imion! Laptop od opek to na pewno będzie po japońsku ołówek, laptop od wszystkiego... nie wiem, komp to... wymyślę coś, laptop, którego dostałam od chrzestnego nazwie się "prezent", jeśli ładnie brzmi, a ten od wszystkiego? Słownik i coś się znajdzie Very Happy

Co myślicie? A może są jakieś propozycje?

Alexandra

@ LittleStar

Bez względu na to, co to będzie, masz się tym ze mną podzielić ^^

@ Aikee-chan

Ja swoim nadawałam pierwsze imiona, jakie przyszły mi na myśli, gdy je zobaczyłam. Dlatego w większości są to polskie imiona. Tylko Muri ma z japońska, bo gdy pierwszy raz go zobaczyłam, to powiedziałam właśnie "Muri" [jap. Niemożliwe]. No i faktycznie okazał się niemożliwy, robił, co mu się żywnie podobało, zupełnie jakby miał własny rozum.
A ty masz do każdej rzeczy inny komputer? Ja to bym chyba w ten sposób oszalała. W większości używam Gucia do wszystkiego, a jak już korzystam z innego, to łączę się z nim przez sieć. Czasem dobrze mieć taki gadżet w domu ^^

Aikee_chan

Przez to mam wszystkie lapy od czego innego, bo jeden ma np. wygodną klawiaturę. Klawisze są "wyższe" i miłe w dotyku(?). Więc on jest od pisania, czyli od opków ^^ Od wszystkiego, bo od wszystkiego. Nie mogłam nic wykombinować... Miałam sobie kupić jeszcze laptop, którego brałabym wszędzie, taki którego wiadomo, że kiedyś bym zniszczyła ( Surprised

) i to dość szybko... Ale uznałam, że lepiej zniszczyć innego i sobie kupić następnego (rymy). Po co mi tyle laptopów? ...

Alexandra

Ech, mnie się bardzo dobrze na Murim pisze. Ma naprawdę świetną klawiaturę. Ale to komputer mojego brata, więc wolę sobie odpuścić i uniknąć kłótni, używając któregoś ze swoich. Zwłaszcza, że i do niewygodnej klawiatury da się przyzwyczaić.

Aikee_chan

Ja się nigdy bym nie przyzwyczaiła.... Moja koleżanka ma taką klawiaturę, że każdy przycisk jest taki jakiś... zawsze klikam na inny niż bym chciała Razz

Siedzę na formatowanym komupterze, na którym jest tylko Internet Explorer i patrzę na mojego bloga... Obrazki są strasznie brzydkie... Mam nadzieję, że każdy mój czytelnik korzysta z Mozilli.. eh..

Alexandra

Ja używam Mozilli i tez mam nadzieję, że moi czytelnicy również. Chociaż przy eksperymentowaniu z wyglądem bloga zawsze przeskakuję między oknami różnych przeglądarek, żeby w każdej wyglądał w miarę znośnie